A było to tak...
Moja mama wpadła w ciąg, ale nie alkoholowy, tylko kumihimowy. Wyprodukowała w krótkim czasie chyba z 40 bransoletek. W szybkim tempie zaczęły znikać, ale nadal było ich sporo. W pewnym momencie poszły w świat i... No właśnie, nie wróciły na czas, a tu koleżanka, na szybko, bo małżonek wylosował nastolatkę i ma być zrobione "ręcznie", itp. Mama wynalazła jakieś trzy ostatnie, a ja, co by wybór był większy, spreparowałam 16 sznurkową, tęczową, z rzemykowym fątasiem.
Etykiety
beading
(22)
beading embroidary
(5)
bransoleta
(4)
broszka
(1)
candy
(1)
decoupage
(16)
kolczyki
(6)
komplet
(2)
konkurs
(9)
kumihimo
(4)
makramy
(7)
naszyjnik
(14)
opaska
(1)
papierowa wiklina
(1)
rozdawajka
(1)
sutasz
(45)
tutorial
(5)
wire-wrapping
(3)
wisior
(6)
zwyklaki
(6)
fantastyczne kolory, bardzo fajnie wygląda
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Jest taka radosna i energetyczna.
UsuńBardzo podoba mi się to cudeńko:) Rewelka!
OdpowiedzUsuń