Aktualnie dostępne

Obserwatorzy

niedziela, 26 sierpnia 2012

Truskawki z bitą śmietaną

Kreatywny Kufer ogłosił swoje kolejne wyzwanie. Tym razem jest to:


Spodobała mi się zabawa w wyzwania, więc podjęłam i to. Przygotowałam kolczyki, sutaszowe, a jakże - biżuteryjne truskawki z bitą śmietaną :)






Aż zgłodniałam...

środa, 22 sierpnia 2012

Podziękowania i herbaciarka

Na wstępie chciałam się pokajać...
Parę tygodni temu, w ramach serwetkowej wymianki (tak na marginesie, to nadal mam parę serwetek na wymianę), dostałam paczkę od Kasi - Joycraft. Dostałam i odłożyłam na półkę. Dziś, szukając serwetek do nowej pracy, paczkę otworzyłam i wśród serwetek znalazłam cudne kolczyki!!!!!!


Kasiu, bardzo dziękuję!!! Pewnie myślałaś, że ze mnie paskudna niewdzięcznica, a ja po prostu nie miałam pojęcia o ich istnieniu. Przepraszam!

Chciałam też pokazać moją nową herbaciarkę. Wypróbowałam na niej metodę Shabby chic. Nie jest może idealna, ale pierwsze koty za płoty :)





niedziela, 19 sierpnia 2012

Turkus i brąz - połączenie doskonałe

Dostałam zamówienie - turkusowo-brązowe, wydłużone kolczyki, Posiedziałam nad kartką, pomachałam igłą i wyszło coś takiego...




Wysłałam na razie fotki do akceptacji, nie wiem, czy się spodobają, ale ja osobiście jestem z nich zadowolona.

Pochwalę się jeszcze nabytkiem wyjazdowym. Na Jarmarku Dominikańskim pan sprzedawał kamyki na wagę. Za 15 PLN nabyłam to:


Zdjęcie przekłamuje trochę kolory. Jakieś projekty już kiełkują, więc niewykluczone, że niedługo pokażę te kamyki w troszkę innych wersjach :)

piątek, 17 sierpnia 2012

Wakacyjne plecenie

Obiecałam, że pokażę makramki wyplecione na wyjeździe...

Problem polega na tym, że powstała w końcu tylko jedna. Drugą zaczynałam trzy razy i dalej leży w pudełku z jednym, smętnym rządkiem węzełków.




Ale żeby post się tak szybko nie kończył, to pochwalę się moją piękną passiflorą tarasową, a dokładniej pierwszym kwiatem...




Chciałam też przypomnieć i zaprosić na pierwszą rozdawajkę.

poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Kosmetyczny konkurs i nadmorskie lenistwo

Mam dla Was propozycję. Wielki powrót do natury ogłosił konkurs kosmetyczny. Sama nie mam doświadczeń z "własnoręcznie" wykonanymi kosmetykami, ale nie ukrywam, że chciałam spróbować. Jednak gdy pomyślę o minie małża, kiedy na stosie koralików, sznurków, pudełek, gazet, farb, etc. pojawiłyby się jeszcze zlewki i półprodukty do kosmetyków, to...
Ale obiecuję, że jak wygram, to na pewno spróbuję :)



A ja za oknem mam Zatokę Pucką, po drugiej stronie drogi Bałtyk i Chałupy welcome to :)
Plączę makramki, ale jakoś bez entuzjazmu, bo warunków nie ma. W środę wracamy, więc od czwartku biorę się na poważnie do roboty, bo czekają projekty w głowie i te już na papierze...

I jeszcze moje plażowiczki:


piątek, 10 sierpnia 2012

Cukierki, cukiereczki, słodkości - candy No 1.

Czas na pierwszą rozdawajkę :)



Vairatka wybrała niebieski komplecik z zawieszką z weneckiego szkła za tysięczne wejście, postanowiłam więc zielony komplet oddać ot tak :) Żeby było jeszcze przyjemniej, dorobiłam do niego bransoletę z makramowym "zapięciem".
Noooo, może nie ot tak, bo zasady jak zazwyczaj. Jeżeli masz chrapkę na szklanego jęzorka i resztę:

1. W komentarzu pod postem zgłoś chęć. Wrzuć proszę link do swojego bloga, z przyjemnością na niego zajrzę. Osoby nie blogujące proszę o podanie adresu e-mail.
2.Podlinkuj powyższe zdjęcie w pasku bocznym na swoim blogu, jeżeli nie masz bloga to wrzuć na Fb.
3. Będzie mi miło, jeśli dołączysz do obserwatorów mojego bloga.
4. Zgłoszenia przyjmuję do 15 września do północy.
5. Losowanie - 16 września (maszyna losująca nieprzekupna, chyba, że lizakami :D)


Zaczynamy...

wtorek, 7 sierpnia 2012

Niedaleko pada jabłko od jabłoni :)

W ramach zajęcia nieletniej starszej dałam jej gumkę i koraliki. Po nawleczeniu czterech stwierdziła co prawda, że nie da rady, więc dalej nawlekałam ja, ale kompozycja własna Zośki :)



Sutaszowa bransoleta - tutorial

Jakiś czas temu wrzuciłam zdjęcie bransolety sutaszowej. Dziś ulepszona wersja tejże wraz z tutorialem.


Do wykonania potrzebujemy:
1. element główny, w tym wypadku akrylowa kamea
2. sznurek sutasz - 6x15cm, 6x20cm i 6x28cm
3. koraliki, ja użyłam szklanych powlekanych - 12x4mm, 6x6mm, 2x8mm i 2x10mm
4. koraliki drobne, 2-2,5mm
5. filc do wykończenia
6. nitka, igła, klej, coś do podklejenia elementu głównego

Zaczynamy jak zwykle od podklejenia elementu głównego, a potem...

 Obszywamy element bazowy dwoma zestawami po trzy kawałki sznurka o długości 15 cm, wzdłuż górnej i dolnej krawędzi, z wolnych końców na boku robimy dwie pętelki, wszywając w środek koralik 6mm.
 

 To samo robimy z drugiej strony, końce zszywamy razem i docinamy nadmiar. Nasza baza gotowa.

 Trzy kawałki sznurka o długości 20 cm składamy na pół i zaczynając od zgięcia wszywamy trzy koraliki 4mm, koralik 6mm i znowu trzy 4mm...

 ... potem 8mm i 10mm. W ten sposób mamy "kręgosłup" jednego paska.

 Doszywamy go do pętelek - po prostu otaczamy końcami pętelki bazy, starając się, aby koralik 10mm jak najściślej wpasował się między pętelki.

 To samo robimy z drugiej strony. Wolne końce zszywamy razem z każdej strony i odcinamy nadmiar.

 Teraz doszywamy trzy kawałki sznurka dwudziestoośmiocentymetrowe, wszywając między "kręgosłup" i sznurki zewnętrzne drobne koraliki. Zaczynamy przy pętelkach.

Gdy obszyjemy cały pasek, kontynuujemy również wzdłuż bazy, kończąc szycie jakieś 3mm przed szczytem.\

 Doszywamy sznurki i koraliki także od miejsca, w którym zaczęliśmy przyszywać sznurki zewnętrzne.

 Po obszyciu w ten sam sposób drugiego paska, wolne końce na szczytach zawijamy pod bazę, łącząc sznurki z obu pasków.

 Jak zwykle nadmiar obcinamy.

 Teraz czas na zapięcie. Ja użyłam sporego federingu, ale może to być też karabińczyk, zapięcie skrzynkowe, albo typu "kółko i patyczek". Wybór należy jak zwykle do Was. Trzeba tylko pamietać przy zapięciach typu federing i karabińczyk, że kółeczko musi być sprężynkowe. Pojedyncze kółko będzie po prostu spadać z nitek.

 Przyszywamy do końca paska obie części zapięcia, szyjąc przez drobny koralik (nitka jest wtedy mniej widoczna).

 Bransoleta z zapięciem wygląda jak powyżej.

 Został ostatni krok - podklejenie spodu filcem i już :)


 Wszystko jasne? To do dzieła!




niedziela, 5 sierpnia 2012

Pierwszy, ale nie ostatni

A tu nowy pomysł na rękodzielnicze szaleństwo - koszyk z papierowej wikliny :)

Od razu przyznaję, że korzystałam z tutka z Cafeart.pl

Koszyczek może troszkę krzywy, ale mój własny. Jeszcze tylko go pomaluję, może jakiś dekupażyk rzucę i   będzie można już coś w nim trzymać.




Fasetka w czerni

Jakoś ostatnio mi się nie wiedzie. Candy nie dla mnie, kolejne galerie odrzucają moje prace, o konkursach rozmaitych nie wspomnę...

Jedyne co mnie pociesza, to kolejne zamówienia. Dziś pokaże właśnie jedno z nich - koleżanka zamówiła kolczyki dla swojej mamy. Nie miała wygórowanych wymagań: czarne, podłużne, niezbyt długie. Przekonałam ją do jasnego środka, tym razem z akrylowego, fasetowanego kaboszonika.




I tym sposobem powstały elegancki, stonowane cacka dla kobitki w sile wieku :)