Aktualnie dostępne

Obserwatorzy

czwartek, 27 czerwca 2013

Ramka

Wpadłam w ciąg... Produkcja dekupaży trwa. Nastąpiło też kilka powrotów do przeszłości - odgrzebałam rzeczy, które zaczęłam robić w zeszłe wakacje. Jedną z takich rzeczy jest rameczka na zdjęcia. Taka typowo babska. Przeprowadziłam na niej kolejny eksperyment z crackiem dwuskładnikowym. Wniosek? Im cieńsza warstwa stepu 2, tym drobniejsze pęknięcia.





wtorek, 25 czerwca 2013

Różane świeczniki

Ostatnio skupiłam się na decoupage'u, więc i tym razem chciałam przedstawić przedmioty ozdabiane tą techniką.
Zestaw świeczników, wbrew temu co widać na zdjęciach, ciemnoróżowe, delikatnie wpadające w koral.
To moje pierwsze podejście do cracku dwuskładnikowego. Troszkę za gęste wyszły te spęknięcia (może ktoś ma pomysł, co zrobić, żeby były rzadsze - używam Stamperii Medium).






niedziela, 23 czerwca 2013

"Parkowe" bransoletki

Jak człowiek siedzi kilka godzin na straganie w parku i jego spokój tylko od czasu do czasu jest zakłócany przez klientów, potencjalnych klientów, albo "apaczy" to zaczyna się nudzić. Książka? Ok. Gry na telefonie? Również przydatne.Można jednak podejść do sprawy bardziej twórczo. Najprościej złapać za sznurki i...





Nutkowe talerzyki

Tym razem nowe, dekupażowane nutkowe talerzyki. Mogą służyć np. jako podstawki pod grube świece.




piątek, 14 czerwca 2013

Trzy kolory niebieskie part 2

Jakiś czas temu pokazywałam kolczyki Trzy kolory niebieskie. Spodobały się pani Elżbiecie, która zamówiła do nich bransoletę. Długą ją szyłam, ze względu na przewlekły szpital domowy, ale w końcu się udało. I oto jest!







Niestety, jeszcze nie udało mi się dowiedzieć, czy ta wersja odpowiada klientce. Mam nadzieję, że tak.
A według Was? Pasuje do kolczyków?

poniedziałek, 10 czerwca 2013

Czy to ma sens?

Przychodzi taki dzień, a ostatnio sporo było takich dni, że zastanawiam się czy różne moje działania mają sens. Także działania "rękodzielnicze". Oceniono moje prace jako kiepskie jakościowo i bez pomysłu.
O jakości dyskutować nie będę, bo wiele jest na innych blogach prac idealnych. Trening czyni mistrza, więc szansa dla mnie jeszcze istnieje. Na pomysłowość nie mam pomysłu. Preferuję formy prostsze, bo takie bardziej mi się podbają i bardziej do mnie pasują. Czy powinnam na siłe tworzyć przebogate, barokowe twory, żeby był "pomysł"?
Nie wiem, czy powinnam publikować ten post, bo wrzuciłam w niego gorycz porażki i masę negatywnych emocji, ale czekam na konstrutywną krytykę. Może macie pomysł na "pomysł"?
Przyznam, że podcięto mi skrzydła i najchętniej rzuciłabym to w diabły, tylko co z przyjemnością tworzenia?